Mistrz Gry
Stachurski wszedł do lasu.
Rozejrzał się wokoło i postanowił, ze zaczeka na swego towarzysza, Dena...
Offline
MG Stachurski nie widział swojego towarzysza, nagle z góry pojawił sięDen
Offline
Mistrz Gry
witaj kompanie!- odrzekł Stachurski kładąc mu rękę na ramieniu.
Umawialismy się trochę wcześniej ale nie ważne...Rozpocznijmy więc łowy...
stachurski wyciągnął swój łuk.
Offline
Den wyciągnął swój łuk i wyruszył za MG Stachurski
Offline
Mistrz Gry
Wyciągnij łuk, tak będzie lapiej- Odrzekł Stachurski.
Po czym pognali przed siebie.
Offline
Słyszałeś ten dźwięk?Brzmiał jak dźwięk łamanych gałęzi
Offline
Mistrz Gry
Hmmm...rzeczywiście Lekki powiew owiewał twarzę wojowników.
W powietrzu było czuć narastajace napięcie musimy zachowywać się ciszej-rzekł Stachurski
i lekko przykucnął.
Offline
Dobrze.Miałem pewność że zaraz nas coś zaatakuje...
Offline
Mistrz Gry
Nie koniecznie-wyszeptał wojownik
Obaj podkradli się do krzaka.
Stachurski napiął cięciwę w swym łuku.
Offline
Nie mamy pewności że nie jest mocny.Wyszeptałem.
Offline
Mistrz Gry
Dobra, spróbuję to wystraszyć Jak wyskoczy coś
wielkiego poprostu oddaj strzał w jego kierunku.
stachurski głośno tupnął a krzak zatrząsł się.
to nie krzak...to... i po chwili zamilknął
Offline
O rany!Serio myliłem się
Offline
Mistrz Gry
Krzak tak jakby wstał i ukazało się pod nim wielkie, stare drzewo prawie całe pokryte mchem.
Jego gałęzie były nadzwyczaj podobne do ludzkich rąk.
Offline
O na moje ludy, co to jest?
Offline